SCENA SZKOLNA W MYŚLENICACH
W trakcie roku szkolnego początek każdego tygodnia oznacza wyjazd z Krakowa i zajęcia z młodzieżą. Od 1999 roku prowadzę w klasach licealnych zajęcia z Wiedzy o kulturze. Do tego namówił mnie dyrektor Żądło i jestem mu wdzięczny, bo mam okazję pracować z nader ciekawą młodzieżą i bardzo wrażliwą muzycznie. Obecnie w Zespole Szkół Ogólnokształcących w Myślenicach pod opiekuńczymi skrzydłami dyrektora Jacka Ślósarza prowadzę scenę szkolną Teatru Niedużego.
Praca z młodzieżą jest w moim przypadku pracą aktormuza z aktorem. W tle tego stwierdzenia powiewa jak sztandar wielka sentencja Wyspiańskiego z "Wyzwolenia", że "Artystami są wszyscy. I ci co o tym wiedzą, i ci co o tym nie wiedzą zgoła o sobie". Więc od tej niewiedzy zaczyna się długi proces dydaktyczny uświadamiający stan faktyczny możliwości rozwoju artystycznego. Oczyma nauczyciela musi się wychwycić zalążki przyszłego wrażliwego kreatora i potem już otwierać możliwości jego personalnego instrumentu, dokształcając po linii artystycznej. Praca z uczniem zdolnym aktorsko zmierza do wykształcenia i wychowania już kolejnego aktora w zespole artystów. Czy dojdzie się do ostatecznego celu nie ma większego znaczenia, gdyż praca pod kierunkiem artysty jest zawsze skuteczna i intensywna a efekty widoczne na poszczególnych etapach pracy mogą być wykorzystane do innych zawodów. Nie ma lepszego nauczyciela czy zawodowego polityka po opanowaniu sztuki na przykład władania głosem. Najważniejszą sprawą w tym pedagogicznym zetknięciu profesora z uczniem jest uświadomienie wychowankowi, że zacząć należy w tym artystycznym kształceniu od opanowania wewnętrznej techniki ciała.